Mr Jedi: szukajmy nowych alternatyw… czyli rozmowa z żywą legendą
Na Retro – Kadabrę zawitał dzisiaj wyjątkowy gość. To znany dziennikarz i współtwórca popularnych tytułów prasowych (m.in. CD Action i Kawaii), twórca Mangazynu, człowiek zafascynowany Japonią, anime i klimatem tamtych stron… dla jednych znany jako Paweł Musiałkowski, a dla innych jako Mr Jedi.
W rozmowie ze mną Mr Jedi opowiada m.in. o przemianach w rynku prasowym poświęconym grom, o przeszłości i o sposobie odnalezienia się w „nowym”. Gorąco zachęcam do lektury.
Retro – Kadabra: Witaj Mr Jedi!
Mr Jedi: Witam serdecznie. Jest mi bardzo miło gościć na Twojej stronie.
R-K: Jesteś aktualnie daleko od czasopism o grach, ale Twój wkład w ich rozwój wydaje się bardzo wysoki i odczuwalny. Toteż już na wstępie naszej rozmowy zapytam czy nie niepokoi Cię fakt, że ramka z dostępnymi tytułami na rynku niebezpiecznie maleje? Co się dzieje z polskim rynkiem czasopism o grach?
Mr Jedi: Cóż mogę powiedzieć o rynku czasopism o grach, chyba tylko to, że – jak każdy rynek – ten również ulega zmianom. Jedni się przystosowują, inni nie. (more…)
Woodruff and the Schnibble of Azimuth (1994)
Kojarzycie taką firmę jak Coktel Vision?
Ja na pierwszy rzut ucha też nie, ale okazuje się, że spod łapsk Francuzów wyszły takie perełki jak m.in. Inca, Gobliiins, Lost in Time czy Urban Runner oraz gra będąca bohaterem mojej dzisiejszej recenzji czyli Woodruff and the Schnibble of Azimuth (tu i ówdzie tytułowana jako The Bizarre Adventures of Woodruff and the Schnibble).
Od banału aż po głębokie horyzonty
Fabuła Woodruffa rozpoczyna się dość banalnie. Mateczka Ziemia staje w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa: tym razem światu zagraża wojna nuklearna. Tyle, że pośród ludzi nie rodzi się bohater, który owej wojnie mógłby zapobiec, co w efekcie kończy się niemal całkowitym zniszczeniem trzeciej planety od słońca. Ruiny dopełnia fakt, że tereny, które cudem uniknęły skutków wojny, w wyniku silnego napromieniowania nie nadają się do jakiejkolwiek egzystencji.
Wobec tego obrazu nędzy i rozpaczy, grupka ludzi wpada na pomysł aby zejść do undergroundu, a konkretnie do jądra Ziemi, którego wytwarzana energia pozwoli przetrwać ludzkiej rasie z nadzieją, że „kiedyś” będzie lepiej… (more…)
Jazz Jackrabbit (1994)
Run Rabbit, Run!
…krzyczeli Floydzi we wstępie do Dark Side Of The Moon. Tak naprawdę trudno powiedzieć czy Gilmour, Waters i spółka mieli na myśli urocze futrzaki czy ich wizja wybiegała ponad faunę i tego typu zajęczo-królicze historie (zdecydowanie bardziej optymalna jest druga wersja :)), ale owe zdanie zawsze będzie wzbudzać we mnie skojarzenie w kierunku biegnącego długouszego Jacusia, bohatera słynnej serii gier platformowych Jazz Jackrabbit.
Żółwie vs Króliki
Aby jednak przejść do przybliżenia historii królika Jacka, trzeba najpierw sięgnąć do starożytności.
Otóż dawno, dawno temu… gdzieś w szóstym wieku przed naszą erą w azjatyckiej Frygii żył człowiek, którego pióro miało wyjątkowy dar tworzenia bajek nie będących pożywką niesforności, ale pełniących funkcje moralizatorskie, a niekiedy i dydaktyczne. Jego imię brzmiało Ezop.
W głowie owego bajkopisarza zrodziła się między innymi historia o żółwiach i o zającach. Tyle, że nie była to historia o ich nierównym wyścigu po marchew i jabłko, ale prawdziwa wojna ras, w której po jednej stronie obsadzone są sympatyczne i ociężałe żółwie, a po drugiej skoczne i zuchwałe zajęczaki. (more…)
Mortyr (1999)
Pozostajemy w klimacie FPS-ów. Tyle, że z kosmicznego Dooma przenosimy się do – też znanego na Retro – Kadabrze klimatu – II-ej wojny światowej, ale z pewną domieszką futuryzmu i alternatywnej wizji wydarzeń. Do gry stworzonej przez Polaków z Mirage (po fuzji z Corwin Software Studios). Oto Mortyr.
Nawrócony profesor
„Hande Hoch!” wykrzyknął Helmut w kierunku pochłoniętego lekturą wojskowego uczonego z Laboratorium Broni Zaawansowanej. Ten nawet nie podnosząc głowy skwitował okrzyk kwaśną miną, po czym dodał od niechcenia: „Helmut, znowu śrubki Ci się poluzowały?”. W sytuacji braku wyraźnej odpowiedzi profesor wpadł w furię. Zaczął warczeć: „Dość już mam współpracy z tymi cybernetycznymi nazistami! Pora ratować świat!” …i walnął niemieckiego żołnierza-cyborga młotkiem. Mechaniczny nazista osunął się na ziemię. Profesor uśmiechnął się.
Tyle, że jak się miało okazać tekst na rozluźnienie o ratowaniu świata wkrótce miał przybrać rzeczywistego znaczenia. Otóż generał profesor Jrugen Mortyr któregoś dnia podczas przeszukiwania państwowych archiwów, natknął się na zastrzeżone pod karą kastracji (ulubiona forma rozrywki blondwłosej młodzieży) drzwi. (more…)
Czasopisma o grach w obrazach historii
Dzisiejsze wydanie spod znaku sentymentaliów to prawdziwa archeologiczna podróż w kierunku prasy.
Chodzi mi oczywiście o prasę specyficzną, odpowiednią tematowi gier komputerowych. Na podstawie moich wykopalisk w internecie udało mi się odszukać większość okładek pierwszych numerów polskich czasopism o grach na PC. Owe grafiki to nie tylko kilka zlepionych obrazków, ale bez wątpienia i stymulanty do dobrych „tamtych” czasów jak i w pewnym stopniu także do słabszych, „tych” bardziej aktualnych.
Zatem usiądźcie wygodnie w fotelach… mamy rok…
1990: początek wszystkiego czyli narodziny Top Secret
Fundament pod temat czasopism o grach na PC w Polsce położył Top Secret. Pierwszy samodzielny numer tego początkowo dodatku do Bajtka (inna prasowa legenda 1985 – 1996) pojawił się w roli dwumiesięcznika świeżo po krajowych przemianach, w 1990 roku. Z czasem Top Secret poza doczekaniem się ogromnej popularności zmienił też cykl wydawniczy na miesięczny.
Magazyn doczekał się łącznie 55-ciu numerów i niespodziewanie zakończył działalność w 1996 roku.
To przede wszystkim redakcja Top Secret miała największy wpływ na rozwój popularyzacji gier komputerowych w kraju za pośrednictwem mediów. Wszak wielu redaktorów pisma miało ścisły wpływ na powstanie i rozwój kolejnych czasopism o grach, a i przecież to spod rzemiosła części redaktorów TS-a światło dzienne ujrzał popularny program (ostatni słuszny) o grach w TV czyli Escape.
Top Secret doczekał się jeszcze wznowienia w 2002 roku, ale pomimo pięknych intencji wydawnictwo to szybko zostało zamknięte. (more…)
2 Komentarze