Retrostrefa's Blog

Mr Jedi: szukajmy nowych alternatyw… czyli rozmowa z żywą legendą

Posted in Interlokucje by retrostrefa on 31 października, 2009

Mr Jedi we własnej osobie.Na Retro – Kadabrę zawitał dzisiaj wyjątkowy gość. To znany dziennikarz i współtwórca popularnych tytułów  prasowych (m.in. CD Action i Kawaii), twórca Mangazynu, człowiek zafascynowany Japonią, anime i klimatem tamtych stron… dla jednych znany jako Paweł Musiałkowski, a dla innych jako Mr Jedi.

W rozmowie ze mną Mr Jedi opowiada m.in. o przemianach w rynku prasowym poświęconym grom,  o przeszłości  i o sposobie odnalezienia się w „nowym”. Gorąco zachęcam do lektury.

Retro – Kadabra: Witaj Mr Jedi!

Mr Jedi: Witam serdecznie. Jest mi bardzo miło gościć na Twojej stronie.

R-K: Jesteś aktualnie daleko od czasopism o grach, ale Twój wkład w ich rozwój wydaje się bardzo wysoki i odczuwalny. Toteż już na wstępie naszej rozmowy zapytam czy nie niepokoi Cię fakt, że ramka z dostępnymi tytułami na rynku niebezpiecznie maleje? Co się dzieje z polskim rynkiem czasopism o grach?

Mr Jedi: Cóż mogę powiedzieć o rynku czasopism o grach, chyba tylko to, że – jak każdy rynek – ten również ulega zmianom. Jedni się przystosowują, inni nie. (more…)

Woodruff and the Schnibble of Azimuth (1994)

Posted in Gry Retro by retrostrefa on 24 października, 2009

Kojarzycie taką firmę jak Coktel Vision?

Ja na pierwszy rzut ucha też nie, ale okazuje się, że spod łapsk Francuzów wyszły takie perełki jak m.in.  Inca, Gobliiins, Lost in Time czy Urban Runner oraz gra będąca bohaterem mojej dzisiejszej recenzji czyli Woodruff and the Schnibble of Azimuth (tu i ówdzie tytułowana jako The Bizarre Adventures of Woodruff and the Schnibble).

Od banału aż po głębokie horyzonty

Woodruff w plenerzeFabuła Woodruffa rozpoczyna się dość banalnie. Mateczka Ziemia staje w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa: tym razem światu zagraża wojna nuklearna. Tyle, że pośród ludzi nie rodzi się bohater, który owej wojnie mógłby zapobiec, co w efekcie kończy się niemal całkowitym zniszczeniem trzeciej planety od słońca. Ruiny dopełnia fakt, że tereny, które cudem uniknęły skutków wojny, w wyniku silnego napromieniowania nie nadają się do jakiejkolwiek egzystencji.

Wobec tego obrazu nędzy i rozpaczy, grupka ludzi wpada na pomysł aby zejść do undergroundu, a konkretnie do jądra Ziemi, którego wytwarzana energia pozwoli przetrwać ludzkiej rasie z nadzieją, że „kiedyś” będzie lepiej… (more…)

Jazz Jackrabbit (1994)

Posted in Gry Retro by retrostrefa on 17 października, 2009

Run Rabbit, Run!

…krzyczeli Floydzi we wstępie do Dark Side Of The Moon. Tak naprawdę trudno powiedzieć czy Gilmour, Waters i spółka mieli na myśli urocze futrzaki czy ich wizja wybiegała ponad faunę i tego typu zajęczo-królicze historie (zdecydowanie bardziej optymalna jest druga wersja :)), ale owe zdanie zawsze będzie wzbudzać we mnie  skojarzenie w kierunku biegnącego długouszego Jacusia, bohatera słynnej serii gier platformowych Jazz Jackrabbit.

Żółwie vs Króliki

Aby jednak przejść do przybliżenia historii królika Jacka, trzeba najpierw sięgnąć do starożytności.

Szaleństwo Jacky'egoOtóż dawno, dawno temu… gdzieś w szóstym wieku przed naszą erą w azjatyckiej Frygii żył człowiek, którego pióro miało wyjątkowy dar tworzenia bajek nie będących pożywką niesforności, ale pełniących funkcje moralizatorskie, a niekiedy i dydaktyczne. Jego imię brzmiało Ezop.

W głowie owego bajkopisarza zrodziła się między innymi historia o żółwiach i o zającach. Tyle, że nie była to historia o ich nierównym wyścigu po marchew i jabłko, ale prawdziwa wojna ras, w której po jednej stronie obsadzone są sympatyczne i ociężałe żółwie, a po drugiej skoczne i zuchwałe zajęczaki. (more…)

Mortyr (1999)

Posted in Gry Retro by retrostrefa on 11 października, 2009

Pozostajemy w klimacie FPS-ów.  Tyle, że z kosmicznego Dooma przenosimy się do – też  znanego na Retro – Kadabrze klimatu – II-ej wojny światowej, ale z pewną domieszką futuryzmu i alternatywnej wizji wydarzeń.  Do gry stworzonej przez Polaków z Mirage (po fuzji z Corwin Software Studios). Oto Mortyr.

Nawrócony profesor

Spotkanie bliskiego stopnia z ss'mańskim pomiotem.„Hande Hoch!” wykrzyknął Helmut w kierunku pochłoniętego lekturą wojskowego uczonego z Laboratorium Broni Zaawansowanej. Ten nawet nie podnosząc głowy skwitował okrzyk kwaśną miną, po czym dodał od niechcenia: „Helmut, znowu śrubki Ci się poluzowały?”. W sytuacji braku wyraźnej odpowiedzi profesor wpadł w furię. Zaczął warczeć: „Dość już mam współpracy z tymi cybernetycznymi nazistami! Pora ratować świat!” …i walnął niemieckiego żołnierza-cyborga młotkiem. Mechaniczny nazista osunął się na ziemię. Profesor uśmiechnął się.

Tyle, że jak się miało okazać tekst na rozluźnienie o ratowaniu świata wkrótce miał przybrać rzeczywistego znaczenia. Otóż generał profesor Jrugen Mortyr któregoś dnia podczas przeszukiwania państwowych archiwów, natknął się na zastrzeżone pod karą kastracji (ulubiona forma rozrywki blondwłosej młodzieży) drzwi. (more…)

Doom (1993)

Posted in Gry Retro by retrostrefa on 6 października, 2009

Rok po tym kiedy tysiące graczy zawzięcie eliminowało ss’mańskie szwadrony w Wolfenstein 3D twórcy tej gry, firma id Software z Johnem Romero na czele, ogłosiła premierę gry niesłychanie do Wolfa podobnej. Tyle, że tym razem zamiast przemierzać nazistowskie komnaty przyszło nam poruszać się w kosmicznej scenerii, a naszym celem nie byli uzbrojeni po zęby aryjczycy, a potworki  wprost z najniższego poziomu piekieł. Oto Doom.

Marine bez dowodu osobistego

Niestety jądrem fabuły Dooma, przynajmniej w jej długim wstępie, nie jest – tak jak to było w Wolfenstenie 3D – nasz bohater. To Whuaa... zobacz jaki jestem niedobrytylko mały trybik w wielkiej korporacyjnej maszynie Union Aerospace Corporation (UAC), który jest tak mało ważny, że w rzeczywistości nie posiada nawet imienia (fani ochrzcili go jako Doomguy).

Cała historia ma miejsce w trudnej do zidentyfikowania przyszłości. Bez wątpienia jest to okres wielkich odkryć bowiem przebiegła rasa ziemian zdążyła już okiełznać Marsa, a nawet utworzyć dla niego dwa sztuczne księżyce: Phobos i Deimos. Naturalnie jakiekolwiek działania UAC są zaprzeczeniem idei „pro publico bono”. Wszak jest to firma wzorowana choćby na tej z czasów pierwszego Obcego, a więc z wyrachowanym szefostwem, które w imię najdziwniejszych eksperymentów i największych poświęceń chcę osiągać swoje cele.

We właściwiej historii pierwszego Dooma UAC otrzymało zlecenie od ścisłego kierownictwa wojska, polegające na zbadaniu możliwości tzw. wrót międzywymiarowych. Rezolutni panowie w doktorskich fatałaszkach przystąpili do swojego celu, a funkcjonalność rzeczonych wrót postanowili sprawdzać przenosząc różne drobiazgi pomiędzy Phobos i Deimos. (more…)

Czasopisma o grach w obrazach historii

Posted in Sentymentalia by retrostrefa on 3 października, 2009

Dzisiejsze wydanie spod znaku sentymentaliów to prawdziwa archeologiczna podróż w kierunku prasy.

Chodzi mi oczywiście o prasę specyficzną, odpowiednią tematowi gier komputerowych. Na podstawie moich wykopalisk w internecie udało mi się odszukać większość okładek pierwszych numerów polskich czasopism o grach na PC. Owe grafiki to nie tylko kilka zlepionych obrazków, ale bez wątpienia i stymulanty do dobrych „tamtych” czasów jak i w pewnym stopniu także do słabszych,  „tych” bardziej aktualnych.

Zatem usiądźcie wygodnie w fotelach… mamy rok…

1990: początek wszystkiego czyli narodziny Top Secret

Fundament pod temat czasopism o grach na PC w Polsce położył Top Secret. Pierwszy samodzielny Pierwszy Top Secretnumer tego początkowo dodatku do Bajtka (inna prasowa legenda 1985 – 1996) pojawił się  w roli dwumiesięcznika świeżo po krajowych przemianach, w 1990 roku. Z czasem Top Secret poza doczekaniem się ogromnej popularności zmienił też cykl wydawniczy na miesięczny.

Magazyn doczekał się łącznie 55-ciu numerów i niespodziewanie zakończył działalność w 1996 roku.

To przede wszystkim redakcja Top Secret miała największy wpływ na rozwój popularyzacji gier komputerowych w kraju za pośrednictwem mediów. Wszak wielu redaktorów pisma miało ścisły wpływ na powstanie i rozwój kolejnych czasopism o grach, a i przecież to spod rzemiosła części redaktorów TS-a światło dzienne ujrzał popularny program (ostatni słuszny) o grach w TV czyli Escape.

Top Secret doczekał się jeszcze wznowienia w 2002 roku, ale pomimo pięknych intencji wydawnictwo to szybko zostało zamknięte. (more…)