Redneck Rampage (1997)
W drugiej połowie lat 90-tych Świętą Trójcę dla fanów FPS-ów stanowiły takie tytuły jak: Duke Nukem 3D, Blood i Shadow Warrior. Obok przygód księcia, mrocznego Caleba i ekstrawaganckiego Lo Wanga na rynku pojawiły się lepsze lub gorsze pozycje nawiązujące do silnika (Build) i pomysłów z wymienionej trójki. Jedną z gier z tej pierwszej kategorii był Redneck Rampage opowiadający o przygodach Leonarda i Bubby… dwóch braci, którzy na co dzień zajmowali się krówkami, świnkami i kurami, słowem: byli prostymi farmerami.
W obronie czci maciory
Fabuła Redneck Rampage osadzona jest w miejsko-wiejskim Hickston, fikcyjnej prowincji USA położonej w stanie Georgia.
Któregoś dnia życie prostych ludzi z Hickston zostaje bezwzględnie naruszone przez… inwazję obcych. Ot, widać ufoludkom znudziły się ataki na duże amerykańskie metropolie i postanowili popróbować swoich sił w konfrontacji z farmerami. Obcy szybko opanowali nie tylko tę zabitą dechami mieścinę, ale i umysły większości mieszkańców. Intencją tych międzyplanetarnych najeźdźców miały być eksperymenty na wszystkim co w Hickston porusza się i żyje. (more…)
Opowieść Wigilijna czyli o tym jak SS'mani zabili Mikołaja
Czasopisma o grach to nie tylko recenzje, sprzęt, technika, komputery, płyty CD, kalendarze i tego typu blaszane historie. Czasopisma o grach to również grupa wprawdzie nie do końca normalnych, ale mimo wszystko ludzi. Panowie redaktorzy czasami opuszczają ponure pokoje i są w stanie zauważyć np. zmianę pory roku. Często skutkuje to informacją na okładkach grudniowych wydań, że oto mamy święta.
Jedno z czasopism, któro taką praktykę podejmowało był niezapominany Secret Service. Nie bez przyczyny wspominam właśnie ten tytuł, bo to redakcja Secret Service z dużą żywiołowością i pełnym ciepłem wprowadzała z okładek pisma w klimat świąt, częstowała graczy różnymi dodatkami i sprawiała, że „święta” zaczynały się już nawet w listopadzie. Proceder ten skończył się ekstremalnym hamulcem… po kilku latach święty Mikołaj został zamordowany.
Oto opowieść wigilijna pisana kartami grudniowych wydań SS’a. (more…)
The Fantastic Adventures Of Dizzy (1991)
Mówi się, że w trudnym do określenia „kiedyś” było prościej. Polski gracz wybierał się na bazar, kupował za ostatnie kieszonkowe Pegasusa, kilka kartridży z grami (nazywanych potocznie dyskietkami), łączył to Unimorem i w przewodach wytwarzała się magia. Nie chcę odbierać nic „dzisiejszym” konsolowcom, ale posługując się terminologią kulinarną: oni mają zaplute hotdogi, a my mieliśmy duże zapiekanki własnej roboty.
Jednym z tytułów na legendarnego Pegasusa był The Fantastic Adventures Of Dizzy rozpowszechniony na słynnej składance pt. „Złota Piątka”. Po kilkunastu latach, niczym zaprawieni w bojach pracownicy IPN, ustaliłem, że najbardziej popularna z przygód Dizzy’ego w tym samym czasie ukazała się też m.in. na peceta. Umożliwia mi to napisanie kilku słów o przygodach tego wesołego jajcarza.
Zły czarodziej
The Fantastic Adventures Of Dizzy zabiera nas do świata pełnego stworzeń rodem z najpiękniejszych wizji po mary jane. Mieszkają w nim trolle, piraci, magicy, szlachcice, kapitaliści, pokraki, skrzaty i oczywiście… Yolkowie, sympatyczna rasa stworzonek, które przypominają strusie jaja po sterydach. Tyle, że zamiast na talerze Yolkowie wędrują do wyobraźni graczy bowiem wyróżniają je charakterystyczne czerwone buciki, czerwone rękawiczki i duże oczy. (more…)
Pierwszy Click! – listopad 1999
Ostatniego dnia listopada polskie salony prasowe ugięły się pod nakładem nowego tytułu o grach komputerowych, dwutygodnika Click!.
Numer oznaczony jako 25/99 kosztował zaledwie 2,90zł. Za tą cenę gracze otrzymywali 64 strony, na których znalazły następujące działy: zapowiedzi, lista przebojów, test (recenzje), trix & tips, sprzęt, programy, połączenia, internet, kino/tv, extra oraz inne (głównie fun i konkursy).
Hitem pierwszego Clicka! była zapowiedź czwartego Tomb Raidera, ale nie brakło też zapowiedzi takich gigantów jak Diablo 2 czy The Sims. W testach znalazły się m.in. Atlantis 2, FIFA 2000, Gorky 17, Final Fantasy 8, Grand Theft Auto 2, Pizza Syndicate, Rally 2000, Revenant i Unreal Tournament. W sprzęcie redakcja clicka opisała m.in. sympatycznego Furby’ego od podstaw w dziale kino moglibyśmy poczytać o tajnikach dźwięków w „Gwiezdnych Wojnach”, zaś w programach o poradach jak zaprojektowac i utworzyć własną okładkę na CD. (more…)
Ski or Die (1990)
Ho! Ho! Ho!
Do Świąt Bożego Narodzenia pozostało trochę czasu, ale wraz z otwarciem grudnia (a w marketingu: dzień po pierwszym listopada) cała ta wielka machina, polegająca na eksponowaniu wszystkiego co świąteczne, została uruchomiona. W telewizji pepsi lansuje swojego niebieskiego mikołaja (sic!), tchibo parzy kawę z reniferami, a media markt wywiesza na sztandary hasło „nie dla zająców wielkanocnych”. To wszystko zmusza mnie aby i Retro – Kadabra powoli zaczęła wpisywać się w klimat grudniowego szaleństwa. Oto tytuł, który z pewnością doda magii nadchodzącym świętom!
Eksplozja białego
Mowa o Ski or Die, grze wydanej przez Electronic Arts zaledwie rok po tym kiedy w Polsce błogosławiony Lech skopał dupę Dziadkowi Mrozowi. Jednak dalece wątpliwe pozostaje znaczenie tego wydarzenia w oczach pospolitych graczy, którzy premiery Ski or Die nie łączyli raczej z rewizją PRL-u.
Przyznać trzeba, że EA do tematu podeszła w sposób bardzo nowatorski, bo oto świeżo upieczony kapitalistyczny polski gracz otrzymywał grę, w której będzie mógł spróbować swoich sił w quasi dyscyplinach sportowych osadzonych w śniegu, śniegu i śniegu. Białe szaleństwo zostało tutaj pierwszy raz tak dosadnie wyeksponowane jeśli idzie o PC-ty! (more…)
2 Komentarze